Długo oczekiwana, zaskakująca, intrygująca? - " Nieodgadniona" , R. Mróz





Tytuł: Nieodgadniona
Seria: Mroczna Strona
Autor: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Filia
Data premiery: 30 stycznia  2019





    Tak wiem, mamy marzec a  u mnie znów zawitał Mróz.
Po rocznym oczekiwaniu na kontynuację Nieodnalezionej w końcu jest! Kiedy już zaczęłam wątpić, że kiedykolwiek dowiemy się  jak potoczyły się  dalsze losy Werna, autor spłatał figla i  okazało się że  pod koniec stycznia w księgarniach pojawi się Nieodgadniona. Kiedy wydawnictwo Filia wypuściło ją przedpremierowo na rynek szybko wdarła się do Top 100 Empiku i szybko wskoczyła do mojego empikowego koszyka, a już niedługo później była już w moich rękach.
Czy to był trafny wybór?


Zacznijmy od początku.
Historia nadal rozpoczyna się w Opolu i tutaj autor nikogo nie dziwi. Mija rok od ucieczki Kasandry i Glazura z Polski. Damian próbuje zerwać z przeszłością i zacząć nowe, lepsze życie. Po zakupie mieszkania , znajduje w nim karton z rzeczami zostawionymi przez poprzedniego właściciela. W kartonie znajduje się intrygująca kaseta VHS opisana Nickiem Klizy z IRC. I w tym miejscu rozpoczyna się szalona akcja, Wern znów spotyka Kasandrę, która po opuszczeniu kraju wiodła spokojne i ustatkowane życie, jednak wszystko się zmienia w momencie w którym jej syn nie wraca do domu po wizycie u kolegi. Jedyny ślad prowadzi do Opola. Zrozpaczona, powraca do Opola gdzie odnajduje Damiana i od tej chwili wszystko dzieje się w zawrotnym tempie, za którym ciężko nadążyć. Ale tak to już u Mroza bywa.
 Narracja nadal pozostaje pierwszoosobowa i w porównaniu z Nieodnalezioną nie wiele się w tym temacie zmienia. Nadal narratorami są zarówno Damian jak i Kasandra. Razem z rozwinięciem akcji pojawiają się coraz to nowe problemy, z którymi muszą sobie poradzić. Pojawia się wiele dialogów, które nic nie wnoszą.

Na kolejną część zdarzeń w życiu Werna i Kasandry autor kazał czytelnikom czekać rok, ale czy było warto?
Moim zdaniem połowicznie. Czytając, miałam wrażenie, że autor pisał ją "bo tak wypada". W mojej opinii szału nie ma. Tak jak "Nieodnaleziona" przyciągnęła mnie i bardzo zachęciła do czytania, tak Nieodgadniona przeciwnie. Trafiła do mnie  w okresie chorobowym i niestety ilość zwrotów akcji i ich tempo mnie przerosło. Książka powróciła na półkę po kilkuset stronach. Kiedyś na pewno wróci w moje ręce i wtedy pewnie inaczej na nią spojrzę, jednak  na dziś zniechęciła mnie do siebie. Przykre, bo nie na to czekałam ja i wielu fanów. Dlatego też postanowiłam zasięgnąć opinii innych na  blogach i niestety wiele opinii pokrywa się z moją. Zbyt dużo wątków pobocznych, które autor spokojnie mógłby pominąć, główny wątek - zaginięcia Ewy, który trwa już od Nieodnalezionej mógłby być spokojnie jedynym wątkiem tej książki, przesada wątków bywa zgubna. Nie inaczej jest i w tym przypadku.

Książka być może i wdarła się na Topkę, być może staje się bestsellerem ale jakby była moją pierwszą książką tego autora to by mnie do niego nie przekonała i raczej więcej do niego nie wróciła. Całą sytuację studzi jednak fakt, że jest to jakby nie patrzeć jest to tom drugi, pierwszy był zdecydowanie lepszy, ale drugi da się przeczytać.Bez fajerwerków.  Z ogromną sympatią do Remigiusza, liczę na to że kolejne utwory będą bardziej porywające, bo jak wiadomo Mróz pisze na prawdę dobrze wtedy kiedy pisze to co na prawdę poczuje. Inaczej jest gdy pisze nie na jakość a na ilość.  Tak więc czekamy na kolejną bardziej porywającą historię z Opolskiego podwórka. Chętni niech przeczytają, wahający się niech nie ryzykują.   I z tym Was moi mili zostawiam. Pozdrawiam cieplutko.

M.



MOJA OCENA 6/10

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Historia złodzieja dzieł sztuki czyli "Łowcy głów" od mistrza Jo Nesbo

Ursynowska seria podpaleń w "Podpalaczu" Wojciecha Chmielarza

"Houston mamy problem" - Katarzyna Grochola